Czyli prace ostatnie:
Oferta
- Sprawdź ofertę zajęć ceramicznych
6 grudnia 2011
Anioły szamotowe, kobiety i Bajkonur
Autor:
Unknown
o
13:28
Anioły szamotowe, kobiety i Bajkonur
2011-12-06T13:28:00+01:00
Unknown
anioł|anioł duży|figurki|glina biała|jasna glina|kobiety|rzeźba|szamot|
Comments
Etykiety:
anioł,
anioł duży,
figurki,
glina biała,
jasna glina,
kobiety,
rzeźba,
szamot
23 listopada 2011
3 października 2011
Nowa strona pracowni
Tam można zobaczyć prace, które i tu są prezentowane, ale zamknięte w bardziej przystępnej, przejrzystej formie. Zapraszam!
23 września 2011
Garść ceramiki niepublikowanej i ciotka rewolucji
Jeszcze kilka prac czerwcowych.
Najbardziej ulubiona jest Ślimaczyca. Niesamowite, bo nigdy czegoś takiego nie widziałam, mój koncept, nie ma odniesienia do jakiegoś konkretnego źródła inspiracji. Aż tu nagle, w dniu, w którym wyjęłam ją z pieca zobaczyłam w telewizji coś bardzo podobnego. To był dokument podróżniczy, podróżnik zwiedzał Chile i rozmawiał z buntownikami. W międzyczasie pokazywane były rewolucjonistyczne murale, grafitti, hasła na budynkach wzywające do buntu i w tych migawkach wypatrzyłam właśnie ślimaczycę! Szukałam potem w sieci, niestety, nie mogę znaleźć zdjęcia tego muralu, więc nie wiem co zrobiłam :) Co konkretnie ten symbol znaczy.
Zawsze miałam się za rewolucjonistkę. Mentalną. I nieświadomie się poprzez Ślimaczycę z tą rewolucją utożsamiłam. Gdyby ktoś wiedział o co chodzi, miał chilijską fotkę ślimaka z głową kobiety, będę wdzięczna za przesłanie.
Wszystkie te rzeczy będzie można kupić podczas odbywającego się w ten weekend w Ulm (Niemcy) Kulturfest.
Najbardziej ulubiona jest Ślimaczyca. Niesamowite, bo nigdy czegoś takiego nie widziałam, mój koncept, nie ma odniesienia do jakiegoś konkretnego źródła inspiracji. Aż tu nagle, w dniu, w którym wyjęłam ją z pieca zobaczyłam w telewizji coś bardzo podobnego. To był dokument podróżniczy, podróżnik zwiedzał Chile i rozmawiał z buntownikami. W międzyczasie pokazywane były rewolucjonistyczne murale, grafitti, hasła na budynkach wzywające do buntu i w tych migawkach wypatrzyłam właśnie ślimaczycę! Szukałam potem w sieci, niestety, nie mogę znaleźć zdjęcia tego muralu, więc nie wiem co zrobiłam :) Co konkretnie ten symbol znaczy.
Zawsze miałam się za rewolucjonistkę. Mentalną. I nieświadomie się poprzez Ślimaczycę z tą rewolucją utożsamiłam. Gdyby ktoś wiedział o co chodzi, miał chilijską fotkę ślimaka z głową kobiety, będę wdzięczna za przesłanie.
Broszki:
Wszystkie te rzeczy będzie można kupić podczas odbywającego się w ten weekend w Ulm (Niemcy) Kulturfest.
Autor:
Unknown
o
08:23
Garść ceramiki niepublikowanej i ciotka rewolucji
2011-09-23T08:23:00+02:00
Unknown
anioł|biżuteria|broszki|ceramika użytkowa|do powieszenia|figurki|kobiety|misa|patera|rzeźba|
Comments
Etykiety:
anioł,
biżuteria,
broszki,
ceramika użytkowa,
do powieszenia,
figurki,
kobiety,
misa,
patera,
rzeźba
12 września 2011
Warsztaty ceramiczne w Żdżarach.
Obiecana dzieciom i młodzieży żdżarskiej notka.
W czasie niespełna rocznej działalności pracowni brałam udział w kilkudziesięciu warsztatach. Dla młodszych i starszych, dla dzieci z Miasta i Okolic, w szkołach, przedszkolach, innych placówkach i na wolnym powietrzu. Dobrowolnych i obowiązkowych. To, co łączy wszystkie, to pasja, radość tworzenia i twórcze zacięcie warsztatowiczów - doprawdy godne naśladowania. Jednak wszystko, co do tej pory widziałam przebiły dzieci w Żdżarach na warsztatach organizowanych przez Stowarzyszenie Szanse Bezdroży Gmin Powiatu Goleniowskiego. Zajęcia trwały nie godzinę, czy dwie, jak to zazwyczaj ma miejsce, ale sześć. Przyznam, że martwiłam się, czy to się uda, byłam pewna, że po trzech godzinach, dzieci się zwyczajnie znudzą, rozejdą i mnie zostawią. Tymczasem ciśnienie na glinę, i tak już spore, w miarę trwania warsztatów rosło i - mam wrażenie - zajęcia mogłyby trwać kolejne sześć godzin, bez żadnej szkody dla procesu twórczego i samych dzieciaków. Naprawdę miło było patrzeć jak wielką radość sprawia im glina, jak jeden za drugim rodzą się i realizują pomysły. A toczenie na kole! Zaprawdę, powiadam - trudna to technika, dorośli wymiękają, tymczasem zawodniczki ze Żdżar zdawały się niepokonane, mimo (co oczywiste za pierwszym razem) marniutkich rezultatów. Ale co się działo w sferze ducha! Nie dawały się, zaczynały ciągle od nowa, nie przejmując się niepowodzeniami, nic ich nie było w stanie odciągnąć od koła, nawet przepyszny poczęstunek.
Na zdjęciach niżej Najtwardsze zawodniczki:
(w tle ja, pewnie pokazuję jaką rybę udało mi się złowić)
Życzę sobie więcej tak wspaniałych, tak bardzo zaangażowanych grup. I bardzo serdecznie Was pozdrawiam! Dziękuję za pięknie spędzony czas.
W czasie niespełna rocznej działalności pracowni brałam udział w kilkudziesięciu warsztatach. Dla młodszych i starszych, dla dzieci z Miasta i Okolic, w szkołach, przedszkolach, innych placówkach i na wolnym powietrzu. Dobrowolnych i obowiązkowych. To, co łączy wszystkie, to pasja, radość tworzenia i twórcze zacięcie warsztatowiczów - doprawdy godne naśladowania. Jednak wszystko, co do tej pory widziałam przebiły dzieci w Żdżarach na warsztatach organizowanych przez Stowarzyszenie Szanse Bezdroży Gmin Powiatu Goleniowskiego. Zajęcia trwały nie godzinę, czy dwie, jak to zazwyczaj ma miejsce, ale sześć. Przyznam, że martwiłam się, czy to się uda, byłam pewna, że po trzech godzinach, dzieci się zwyczajnie znudzą, rozejdą i mnie zostawią. Tymczasem ciśnienie na glinę, i tak już spore, w miarę trwania warsztatów rosło i - mam wrażenie - zajęcia mogłyby trwać kolejne sześć godzin, bez żadnej szkody dla procesu twórczego i samych dzieciaków. Naprawdę miło było patrzeć jak wielką radość sprawia im glina, jak jeden za drugim rodzą się i realizują pomysły. A toczenie na kole! Zaprawdę, powiadam - trudna to technika, dorośli wymiękają, tymczasem zawodniczki ze Żdżar zdawały się niepokonane, mimo (co oczywiste za pierwszym razem) marniutkich rezultatów. Ale co się działo w sferze ducha! Nie dawały się, zaczynały ciągle od nowa, nie przejmując się niepowodzeniami, nic ich nie było w stanie odciągnąć od koła, nawet przepyszny poczęstunek.
Na zdjęciach niżej Najtwardsze zawodniczki:
(w tle ja, pewnie pokazuję jaką rybę udało mi się złowić)
Dziewczyny, pełen szacun!
I kolejne zdjęcia:
I pokłosie warsztatowe, które prezentuje Ania:
Subskrybuj:
Posty (Atom)