Oferta

16 października 2015

Zakładam sklep internetowy. Dywersyfikacji działań etap 1.

Po wstępnym rozeznaniu się w temacie, jako kompletny laik: jestem przerażona.

 Ale po kolei. Zdecydowaliśmy rozdzielić nasze działania wylepiankowe na dwa sektory. Pierwszy pod nazwą wylepianki.pl nadal będzie związany z działalnością lokalną: zajęcia ceramiczne, warsztaty, lekcje, urodziny w glinie, itd. Drugi to nasza twórczość. Dla tego obszaru pojawiły się nowe, ciekawe ścieżki, plany. Stwierdziłam, że równolegle z wdrażaniem w życie naszych pomysłów, rozejrzymy się za możliwością założenia własnego sklepu internetowego.

DaWanda nie daje bowiem absolutnie żadnych wyników sprzedażowych bez oddolnego jej promowania, a jeśli mam się angażować w sprzedaż swoich produktów tak totalnie, to lepiej przy okazji promować swój sklep. Wypracowane w ten sposób benefity (ewentualne) przełożą się na zysk dla naszej firmy, a nie dla molocha, który wbrew mitom założycielskim zamiast promować polskie rękodzieło, promuje sprzedawców produkcji masowych z Chin lub te firmy, które jako długo obecne na rynku wypracowały już swoją pozycję. Jest zatem korpotworem, z którym się nie identyfikuję i który mnie, jako osobie początkującej, nie da nic, czego nie dałoby Allegro. I podobnie, jak Allegro oferuje jedynie dobrą pozycję moich produktów we frazach wyszukiwanych w Google. To za mało. Stąd plan: założyć sklep, otworzyć jeszcze przed Bożym Narodzeniem. 

Niby proste: hosting, domena, wybór silnika, potem oferta - gotowe.

Na szczęście, swoim zwyczajem, przed podjęciem jakichkolwiek działań postanowiłam gruntownie zgłębić temat. Na szczęście! Bo przyswoiłam sobie ogromną wiedzę, która pozwoli mi uniknąć pewnych błędów, które na pewno bym popełniła i które przysporzyć by mogły sporo kłopotów już na samym początku.

9 października 2015

Szkło w ceramice


Szkło, samo w sobie będące wdzięcznym tworzywem artystycznym, daje ceramikom możliwość wyjścia poza zdobienie przedmiotów wyłącznie szkliwami, angobą, glazurą. Jak już wspominałam na blogu, mam taką cechę, że gdy się zainteresuję jakąś nową techniką, totalnie znikam dla świata, dopóki nie dowiem się o danej dziedzinie wszystkiego. Gdy temat odstawię, może się zdarzyć, że do niego nie wrócę. Jednak wiedza zostaje w pogotowiu, na wypadek, gdyby miała okazję mi się przydać.Tak właśnie było ze szkłem. Zgłębiałam tematykę pod kątem fusingu, którego chciałam spróbować a do którego nie podeszłam dotąd. Natomiast z powodzeniem stosuję szkło w ceramice.


Co daje ceramice szkło? 

5 października 2015

Kurs ceramiki dla dorosłych. Jak to wygląda?

Kurs dla dorosłych startuje już 17 października. To już ostatnia chwila, żeby się zapisać.

Kogo zapraszamy na kurs? Osoby dorosłe, które chciałyby zajmować się ceramiką samodzielnie, np. otwierać własne pracownie, a także tych z Was, którzy zawsze chcieli nauczyć się pracy z gliną i nie mieli dotąd okazji.

Jak to wygląda?



Spotykamy się w trzy soboty, co dwa tygodnie (17 i 31 października oraz 14 listopada) . Taka przerwa między zajęciami potrzebna jest, by Wasze prace zostały wypalone i przygotowane do szkliwienia.


Pierwsze zajęcia: robimy pierwsze prace.


Podczas pierwszego spotkania trwającego 4 godziny porozmawiamy sobie ogólnie o ceramice, o technologii jej wytwarzania, o technikach pracy z gliną. Dowiesz się, jakie są rodzaje mas ceramicznych i jak je dobrać do swoich potrzeb, tak aby osiągnąć sukces i uniknąć przykrych niespodzianek. 
Dowiesz się jak przygotować masę, gdzie najlepiej ją kupić, jak zrobić glinkę lejną i glinki szkliwne.
Będziemy pracować z podstawowymi technikami modelowania ręcznego, tj. wałeczkowanie, wygniatanie, modelowanie z plastrów, modelowanie z użyciem form gipsowych.
Dowiesz się, dlaczego ważne jest schnięcie wyrobów glinianych i odpowiednie jej wypalanie. I - oczywiście -  zrobisz kilka świetnych prac!

Drugie zajęcia: zdobimy naszą ceramikę i toczymy na kole.


Drugie zajęcia to zdobienie Waszych prac, wypalonych wcześniej na biskwit. Omówimy sposoby zdobienia, możliwości dekorowania ceramiki za pomocą szkliw, angob i innych technik zdobienia prac. 
Dowiesz się, jak wypalać szkliwo, w zależności od efektu, który chcesz osiągnąć.
Po poszkliwieniu prac zajmiemy się warsztatami garncarskimi.
Dowiesz się, jak toczyć na kole garncarskim i wykręcisz swoje pierwsze naczynia, które od razu ozdobisz metodą "sgraffito". To spotkanie będzie trwało również cztery godziny.

Trzecie zajęcia: omówienie i odbiór prac, ceramiczny Hyde Park

To spotkanie podsumuje nabytą wiedzę i umiejętności, poświęcimy je również zagadnieniom nie poruszonym dotąd, jeśli takie będą, czy sprawom szczególnie Cię interesującym  (np. sporządzanie form, odlewanie twarzy, odlewy z masy lejnej, japońska sztuka raku, przegląd rynku w zakresie dostępnych mas, szkliw, narzędzi, itp.) Tutaj przebieg zajęć zależy od Ciebie. Na pewno będziesz mieć mnóstwo pytań, bowiem nasz kurs to początek Twojej pracy twórczej, zdobędziesz solidne podstawy, rozbudzisz swoją kreatywność, ciekawość tajników rzemiosła. Pokażemy Ci ścieżki, którymi podążać dalej, reszta należy do Ciebie!
Ten ostatni raz spotykamy się na dwie godziny.

Zapewniamy dobrą, twórczą atmosferę, pomoc na każdym etapie kursu, częstujemy kawą, herbatą i przekąskami, przyjezdnych możemy dowieźć ze stacji kolejowej w Goleniowie.

Koszt kursu to 300 zł
zapisy i informacje:
Marta Wlaźlińska
tel. 533101016
galeria.drzewo@gmail.com

30 września 2015

Rzeźby bardzo kobiece i w którą stronę teraz twórczo podążam

Część z prac zaprezentowanych dzisiaj nie była nigdy publikowana, część prezentuję powtórnie na lepszych fotografiach. Przypomnę: w pracy nie używam form, wszystkie moje rzeźby to zatem unikaty powstałe z tego, co mi akurat gra w duszy, lub co gra w duszy klientowi. Tak, każde zamówienie można bardzo dokładnie spersonalizować, by w 100% odpowiadało zleceniodawcy. Akurat jestem w trakcie robienia takiego unikalnego cacuszka na zamówienie. Prezent spełnienie marzeń. Mam nadzieję, że będę mogła niebawem się nim pochwalić.


A teraz prace.

22 września 2015

Lalka Waldorfska

Temat lalek odciągnął mnie nieco od ceramiki.
Tym razem zrobiłam lalkę tzw. Waldorfską, którą otrzymała pewna wyjątkowa dziewczynka na swoje pierwsze urodziny.

Lalka jest dość prosta do samodzielnego uszycia, najbardziej pracochłonne jest wszywanie włosów. No i ubranka. Jestem z siebie niezwykle dumna, udało mi się uszyć estetyczną sukieneczkę z równo wszytym rękawem. Poncho również samodzielnie zrobiłam na drutach, natomiast czapkę na szydełku. Dżinsowe buty wyglądają jak tenisówki i fajnie się komponują z całością.

Wracam do ceramiki, a lalka.. Mam nadzieję, że będzie służyć swojej właścicielce i będzie się nią cieszyć dłużej, niż tradycyjnymi lalkami sklepowymi. Jest ekologiczna, szyta z naturalnych materiałów. Zdecydowałam się jednak na wypełnienie syntetyczne, bo jest antyalergiczne i pozwala na pranie w pralce. Sposób wykonania twarzy również nie jest przypadkowy: nie wyraża emocji, co ma rozbudzać wyobraźnię No i cóż - to egzemplarz oryginalny i wykonany z miłością. Chciałabym, żeby masowe produkcje nie mogły konkurować z takimi tworami handmade, jak będzie: zobaczymy.

Jeśli chcesz uszyć podobną lalkę, daj znać, podpowiem jak to zrobić. Jeśli szycie jest dla Ciebie czarną magią, mogę wykonać podobną, lub całkiem inną lalkę na zamówienie.
A oto i ona:

8 września 2015

Lalka z masy papierowej

Od jakiegoś czasu, pewnie od dwóch lat, obserwowałam temat bliski temu, czym ja się zajmuję: lalki.
Oglądałyśmy najpierw w córką przepiękne lalki OOAK (czyli niepowtarzalne egzemplarze "one of a kind") robione z żywic polimerowych przez lalkarskie sławy; lalki BJD (czyli ball jointed dolls, z pełną ruchomością stawów). Naprawdę zapierają dech w piersiach. Obserwowałam świat lalkarski pełna estymy dla kunsztu, z jakim te lalki są wykonane, ale też zdziwiona, jak rozbudowana jest to branża i z jakimi pieniędzmi jest związana. Bo lalki to nie tylko figurki, ale też ubrania, peruki, gadżety. Niektórym figurkom można zmieniać głowy, wymieniać oczy, dodawać elfie uszy, a każdy taki gadżet, typu włosy, oczy może kosztować setki dolarów. Są pasjonaci, którzy się z ceną nie liczą i czasem miesiącami czekają na zamówioną, w pełni spersonalizowaną pod oczekiwania klienta lalkę. 


Później zgłębiałam techniki robienia lalek OOAK w teorii. Polskojęzyczny internet już daje jakieś pojęcie, angielskojęzyczny (tłumaczone są fora i tutoriale rosyjskie - lalkarki rosyjskie mają ugruntowaną pozycję w branży) to kopalnia wiedzy. Tak mam już, że jak się zafiksuję na jakimś temacie, to przyswajam wszystko, co jest do przyswojenia i temat, jako poznany, wyczerpany, odpuściłam. Ostatnio jednak, po wgłębianiu się w temat pasji, stwierdziłam, że nie po to tę ogromną wiedzę przyswajałam, żeby temat zostawić bez choćby jednej próby zrobienia takiej lalki.

Jak postanowiłam, tak zrobiłam.
Powstała moja pierwsza lalka artystyczna.